Album „Dosburg Online” ukazał się ponad pól roku po koncercie w Duisburgu, a dokładnie 24 listopada 1997 roku. Początek płyty w postaci dwóch dłuższych kompozycji to ewidentne nawiązanie do wcześniejszych dzieł Mistrza. W utworze otwierającym album zatytułowanym „L`age C`ore” pobrzmiewają jak tęsknota nuty z okresu „Moondawn” i „Dune”. Natomiast „Requiem Furs Revier” oraz kończący płytę utwór zatytułowany „Prima Vera” ze względu na operowy wokal Roelofa Oostwouda, przywołują skojarzenia jeszcze wcześniejsze, bo z płyty „Blackdance” z 1974 roku, kiedy to wokalnie udzielał się na tym albumie także operowy wokalista Ernst Walter Siemon. Kolejne na płycie kompozycje, krótsze w swoim wymiarze czasowym, ale rytmiczne, przepełnione przestrzenią basową oraz z położonym w strukturach kompozycyjnych naciskiem na perkusjonalia powodują, że mamy na jednej płycie do czynienia niemal z dwoma muzycznymi światami.Dopiero po „Groove'n'Bass”, „Get Sequenced”, „The Power of Moog” oraz kończącym część „drums and bass” „Up, Up and Away” wracamy do części stonowanej, ambientowej okraszonej dronowym lotem. Wstępem do tego „schulzowskiego” stylu jest czterominutowa kompozycja „From Dawn Till Dusk”, a muzyka pięknie się przelewa na kolejne ponad 18 minut w utworze „The Art. Of Sequenciung” wypełnionym po brzegi klimatem Szkoły Berlińskiej. Połączenie najpierw podczas koncertu w Duisburgu, a potem na płycie dwóch zupełnie odmiennych stylów i brzmień w elektronicznej muzyce było decyzją niezwykle odważną i dość karkołomną, jednak oceniając ten album po latach i także po latach ponownie słuchając muzykę, która wydobywa się w sposób dwuznaczny z płyty „Dosburg Online” każe stwierdzić, a także potwierdzić, że eksperyment udał się w sposób mistrzowski.
Schulze w Duisburgu, czyli Dosburg Online
- Szczegóły
- Andrzej Kusy
- Kategoria: Płyty - recenzje
- Odsłony: 463