83965857 2733183870069412 2660397223832977408 o
O jednym z zespołów mawiano kiedyś, że w jego muzyce słychać połączenie heavy metalu z Pink Floyd. O muzyce Beyond The Event Horizon napiszę, że słyszę tu połączenie Vangelisa z Rush. Albo Jarre’a z Wishbone Ash. Albo echa Lebowskiego. Albo…
Hm, i co teraz począć? Marzeniem recenzenta jest taka muzyka, o której może powiedzieć: grają jak AC/DC. Albo jak Black Sabbath. Ale Beyond The Event Horizon grają jak… Beyond The Event Horizon. Umiejętnie łącząc ciężkie brzmienia z elektronicznymi, delikatne melodie z ciężkimi przesterami, klawiszowe pasaże z drapieżnymi riffami. I nie, nie. Nie jest to płyta z muzyką elektroniczną, za to takie ornamenty robią tu niesamowity klimat! Ok, czyli o muzyce na płycie „Leaving the 3rd Dimension” macie już jakie takie pojęcie. A co z wokalem? A nic, bo go… nie ma. Zawsze uważałem, że to wyższy stopień muzycznego wtajemniczenia – przyciągnąć, zafascynować słuchacza samą muzyką, bez tekstu, bez wyraźnych zwrotek i refrenów, które najszybciej wpadają w ucho. BTEH radzi sobie tu wyśmienicie – kompozycje są wielowątkowe, ale nie przeładowane niepotrzebną wirtuozerią. Tu wszystko jest na swoim miejscu, pasuje do siebie, nie ma ani dźwięków zbędnych, ani brakujących. Czy chcę wyróżnić jakiś utwór specjalnie? Oczywiście! Wszystkie! Proszę puścić sobie głośno przy zgaszonym świetle. Coś wspaniałego! Bo ta muzyka ma COŚ! Coś, co nazywa się – klimat!!!

Moja ocena: 5.
Dariusz Skrzydło www.proradio.pl

Beyond The Event Horizon „Leaving The 3rd Dimension”
Tracklista:

  1. Dark Matter
  2. Deep
  3. Together
  4. Leaving The 3rd Dimension
  5. Away From Home
  6. Long Distance
  7. Inverted Sunrise
  8. New Chapter
  9. Love On A Real Train

Internet: https://bteh.net