Walfad „Momentum” CD
Rok wydania: 2016
Wydawca: - Walfad
To moje drugie ostatnimi czasy spotkanie z muzyką grupy Walfad. Po „Colloids” przyszedł czas na wydany dwa lata wcześniej album „Momentum”.
I?
I zespół, a właściwie Wojtek Ciuraj, bo to on stoi za niemal całością materiału – i muzycznie, i słownie - utwierdził mnie w przekonaniu, że komponuje i gra muzykę niebanalną. Jak nie polecałem słuchać „Colloids” w samochodzie, tak polecam nie słuchać „Momentum” przed zmierzchem. Po prostu ta muzyka klimatem stoi, a kiedy jest najlepszy klimat do słuchania? Wiadomo, kiedy cicho, spokojnie, nikt nie przeszkadza i można przy szklaneczce brandy zatopić się w dźwięki płynące ze słuchawek. Bo warto!
Muzyka na „Momentum” cały czas coś mi przypominała. Ale w taki sposób, że nijak nie mogłem sobie przypomnieć, co. Gdzieś tam, na granicy rozpoznania, majaczyły jakieś postrocki („Octopuses”) czy progrocki („Momentum”), ale żadna nazwa w głowie nie wyskoczyła. To się chyba nazywa oryginalność, prawda? Ze wszystkim znanych nutek i dźwięków stworzyć coś własnego, innego, niepowtarzalnego.
Na co chciałbym zwrócić uwagę? Na partie gitary, które są takie, jakie mi się podobają. Gdzie trzeba ostre, gdzie trzeba – nastrojowe, z ciekawymi, melodyjnymi solówkami. A kiedy już gitara gra razem z organami, bywa prawdziwe retrorockowe miodzio („Our Gods, Your Gods”)! Zdarza się też i niemal sabatowe łupnięcie („Dawn”).
Zespół nawet pokusił się o coś w stylu przeboju na modłę Walfad („Dum spiro, spero”), ale i tu nie może być łatwo i prosto, bo jaki hit ma kilkuminutowe, jazzujące zakończenie? BTW, idealne do wysłuchania o świcie, przy słońcu wynurzającym się zza horyzontu…
Czyli? Podoba mi się, nawet bardzo.
Minusy – są.
Płyta trwa tylko trzydzieści dziewięć minut. Zdecydowanie za krótko!
PS. Słuchałem angielskojęzycznej wersji płyty, toteż przy mojej znajomości lengłydża nie pokuszę się o napisanie czegoś o tekstach. Ale skądinąd wiem, że jakością nie odstają od muzyki.
Ocena: niebanalne pięć.
Repertuar:
1. Octopuses
2. Momentum
3. Wanderer Above The Sea Of Fog
4. Dawn
5. Dum Spiro, Spero
6. Louder
7. Breath For Words
8. Our Gods, Your Gods
Staruch